sobota, 8 grudnia 2012

Powitanie i wyniki eksperymentu

O założeniu bloga na tematy socjologiczne, czy społeczne myślałam już od jakiegoś czasu, ale teraz się zebrałam do kupy i stwierdziłam, że może warto. Od jakiegoś czasu poruszam to i owo w journalach na dA, więc pora się przenieść na coś bardziej profesjonalnego. Nie znaczy to, że sobie olewam dA, ale jednak wolę zachować jednolitość. 

Może na początek coś o sobie - na imię mi Kasia, mam 22 lata (no, prawie 22,5), aktualnie studiuję socjologię, są to już studia magisterskie. Myślę, że tyle wystarczy na początek. Tytuł może jest dziwny, ale mogę wyjaśnić - skoro mówi się, że teoria jest "sucha", to ja tutaj chcę połączyć "suchą" teorię z faktami, z przykładami, który może zrozumieć każdy (a przynajmniej postaram się). Czyli chcę tę teorię niejako "zwilżyć" :) Przybliżyć przeciętnemu Czytelnikowi, któremu zazwyczaj socjologia kojarzy się z czymś niepotrzebnym, czymś, po czym można mieć tylko pracę w McDonaldzie. A dlaczego "krytycznym okiem"? Bo jednak nie mogę się zgodzić ze wszystkimi teoriami, które są poruszane na moich zajęciach. Od razu jednak z góry zastrzegam, że nie wszystko będzie tu miało charakter naukowy, a bardziej popularno-naukowy.

Przejdę teraz do mojego małego eksperymentu, który zrobiłam jakiś czas temu na deviantarcie. Teraz dla tych, którzy się zastanawiali, mogę ujawnić, o co chodziło.

Jakiś czas temu na zajęciach miałam omawiany tekst Ireny Machaj o tym, jak ludzie postrzegają siebie w zależności od miejsca zamieszkania - czy mieszkają w wschodniej, czy w zachodniej Polsce. Po to było mi potrzebne miejsce zamieszkania.

Oczywiście to nie było profesjonalne badanie, bo próba była raczej celowa, odpowiedzi miałam kilkanaście, ale rozkład wygląda następująco:


Czyli można zobaczyć, że większość wypowiadających pochodzi z terenów dawnej II RP (tylko jedna osoba wskazała zachodnią Polskę). Wiadomo, że przy próbie celowej nie mogę generalizować, ale wyszło mi coś całkiem ciekawego. 

Najpierw jednak o tym, co zakładała Irena Machaj i co wyszło z jej badania. Zadała ona dość proste pytanie ludziom - mianowicie, żeby dokończyli zdanie, kim są i kim chcieliby być w przyszłości. I wyniki wyszły... Bardzo zróżnicowane w zależności od regionu, miejsca zamieszkania.

Ludzie z zachodnich terenów bardziej wskazywali na takie cechy "grupowe", czyli przynależności do danej zbiorowości - np. "Jestem Polakiem", "Jestem kobietą", "Jestem pracownikiem", itd., podczas gdy respondenci ze wschodniej Polski wskazywali bardziej na cechy charakteru (atrybutalne), np. "Jestem dobrym człowiekiem", "Jestem mądra", itd. Co do tego, jak ludzie widzą siebie w przyszłości, to respondenci z obu grup byli bardziej zgodni ("Chciałbym być lepszy", "Chciałbym być bogaty"). I wg autorki badania na tym polega różnica w mentalności.

Ja spróbowałam powtórzyć w mniejszej skali to badanie i wyszło mi, że jednak moi "respondenci" podawali częściej cechy atrybutalne, cechy swojego charakteru. Nikt nie wskazał na to, że "jest Polakiem", "jest kobietą", itd. Choć zdaję sobie sprawę, że mogło to wynikać z tego, że może pytanie było źle zadane, może zbyt sugerujące. Po drugie, nie znam arkusza tamtego badania, więc nie wiem, czy było to pytanie otwarte, czy zamknięte, znam jedynie wyniki. 

Po drugie, z racji tego, że "respondenci" pochodzi właściwie tylko z terenów dawnej II RP, nie mam zbyt wielkiego porównania. Może, gdyby odpowiedziały osoby z Wrocławia, Szczecina, Zielonej Góry, miałabym lepsze wyniki. Ale bazuję tylko na tym. I póki co - pokrywa się z tamtym poprawnym, dawnym badaniem. Ludzie ze wschodniej Polski widzą siebie poprzez cechy charakteru, nie przynależności. Choć prawdę powiedziawszy, ciężko to uzasadnić czymkolwiek, jakoś wytłumaczyć. Potrzeba tu głębszych badań.

Za swoistą ciekawostkę mogę uznać jednak fakt, że większość nawet jak wymieniała cechy charakteru, to były one negatywne (najczęściej padało słowo "leniwa"), a respondenci chcieliby się zmienić na lepsze. Z czego to wynika? Może w naszej kulturze jest zakorzenione, by nie mówić o sobie w pozytywny sposób? To już pozostawiam do zastanowienia się Czytelnikom tego bloga.

Następny wpis będzie o czymś, co się zwie "sprawiedliwość społeczna" (ang. "social justice"), co można zaobserwować na tumblru ostatnimi czasy. 
Lokalizacja: Zielona Góra, Polska

2 komentarze :

  1. A, to po to potrzebowałaś tych danych. Ale.. co Ci właściwie wyszło z tego eksperymentu? Bo albo tego nie napisałaś, albo jestem tępa i tego nie widzę ^^;
    Btw, powodzenia z blogiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstępnie wyszło mi to samo, co w pierwotnym badaniu - że jednak ludzie patrzą na siebie przez pryzmat cech charakteru, nie przez cechy przynależności. Oczywiście nie mogę generalizować, bo to była za mała próba.

      Usuń